-Potrzebny Mikołaj?
-Dzwoń do klasztoru!!!
...czyli jak postulant został Mikołajem...
Chodząc po okolicznych szkołach i przedszkolach rozdawaliśmy dzieciom prezenty. Aż miło było patrzeć jak się cieszą :D
Po akcji "Mikołaj", wykończeni wróciliśmy do siebie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz